Internet to łącze, które umożliwia nam kontakt ze światem. To od nas zależy na ile pozwolimy mu zaistnieć w naszym domu i na ile otworzymy nasz dom przed tym oknem. Osobiście preferuję firanki i zasłony. Firanki by za dużo nie zobaczyć i zasłony by nie zobaczyli inni. Z pewnością w moim okienku już nie ma miejsca na ekshibicjonizm niektórych portali społecznościowych. Czasem jednak zaskoczy mnie wiedzą lub łatwością poznania dokonań niektórych użytkowników tego medium. Ostatnio na stronie https://aleo.com/pl/firmy/przemysl/teks … ra/tkaniny poznałam twórczość firmy ACADEMY OF ART.
Przypominam sobie pierwsze chałtury niektórych studentów WSSP. Te sklepy w Stanie Wojennym zarzucone sukienkami z ręcznie malowanej tetry. Ten bunt tłumu, ludu pracującego, który liczył ile by z nich było pieluszek, które przecież sprzedawano wyłącznie na talony.
Dziś tak niewiele trzeba by się zaprezentować i znaleźć nabywcę. Mamy Internet. Może znika sacrum artysty plastyka, może staje się po prostu przedsiębiorcą produkującym dekoracje wykonywane ręcznie dla odbiorcy. Jednak jedno bez drugiego ciężko funkcjonuje.